Archiwum styczeń 2016


Najciekawsze fakty o jedzeniu
Autor: kulinarneciekawostki
29 stycznia 2016, 12:45

Picie i jedzenie to może być również niezwykle ciekawy temat. Zobaczcie, jakich ciekawych rzeczy można się dowiedzieć, szperając w sieci:

300 000 ton - tyle aluminium rocznie zużywa koncern Coca Cola do opakowania swojego napoju. Sporo. Wystarczy powiedzieć, że jest to około 17% CAŁEJ produkcji aluminum w USA; ile napojów produkuje Coca Cola - mniej więcej 350 rodzajów. W tym m.in. takie dziwadła, jak napój o smaku bekonu - to chyba w Japonii :) uzyskanie truskawkowego smaku - jeśli oczywiście nie użyje się naturalnych owoców - wymaga użycia mieszanki około 50 chemikaliów - genialnie, prawdziwa tablica Mendelejewa; niektóre warzywa i owoce są zdrowsze w mrożonej wersji - tak jest na przykład z groszkiem, czy gruszkami. Z przemrożonych produktów ciało łatwiej przyswaja na przykład luteinę; dlaczego frytki z Maka są takie chrupiące i sztywne ? Zawdzięczają to kąpieli w wodzie z cukrem; uwaga na czerwone produkty, np. jogurcik, sok itp. Czerwony barwnik to bardzo często koszelina, a pozyskuje się ją ze zmielonych czerwców - robaczków, które wyglądają raczej mało apetycznie;
Bez czekolady ani rusz
Autor: kulinarneciekawostki
27 stycznia 2016, 11:38

Czekolada jest jednym z tych produktów, bez których trudno byłoby mi się obejść. I trudno też byłoby ją czymkolwiek zastąpić. A sama czekolada ma niezwykle ciekawą historię oraz sposób produkcji. Ja z kolei jestem ciekawa, ilu z was zastanawiało się, jak ona w ogóle powstaje ?

Zacząć trzeba od tego, że do wyrobu czekolady potrzebne są nasiona kakaowca. Kakaowiec to drzewo, na którym rośnie coś w rodzaju cukinii. W niej schowane są nasiona. Czekoladę Europejczycy poznali dopiero po powrocie Kolumba z Ameryki, bo właśnie tam zaczęto ją produkować. Jednak na samym początku Indianie nie zbierali nasion, a jedynie miąższ z owoców kakaowca. Po pewnym czasie dopiero zauważyli, że można z nich zrobić coś dobrego. 

Naturalna czekolada jest oczywiście dużo bardziej gorzka. Jeśli zmielilibyśmy nasiona, nie dodając w ogóle cukru, to nie wiem, czy dałoby się to zjeść. Ostatnio próbowała surowych ziaren kakaowca w czekoladzie i jest to dość gorzki przysmak, aczkolwiek da się zjeść. Być może to też wyjaśnia, dlaczego Indianie przygotowywali czekoladę doprawioną ostrymi przyprawami. 

Dziś - niestety - często czekolada nie ma wiele wspólnego z tą naturalną. A jaka jest naturalna ? Po prostu zmielone ziarna z dodatkiem cukru. Kiedy mieli się ziarna, powstaje również masło kakaowe i to ono powinno być w czekoladzie. Niestety taka czekolada jest dość droga. Ale na pewno warto jej spróbowac i poczuć, jak powinna smakować przwdziwa czekolada. 

Olej i oliwa - zawrót głowy.
Autor: kulinarneciekawostki
15 stycznia 2016, 16:33

Ostatnie lata przyniosły niezwykły wysyp ciekawych olejów. Jest ich naprawdę niezliczona ilość, a niektóre naprawdę bardzo egzotyczne. Mam wrażenie, że jeśli cos ma pestkę lub nasionko, można z niego zrobić olej. Oto kilka najciekawszych rodzajów;

- olej z czarnuszki - doskonały do sałatek. Zaczynam od niego, ponieważ czarnuszka jest niezwykle drobniutka. Wyciśnięcie z niej oleju, jak dla mnie, jest prawdziwym mistrzostwem ;)

-olej lniany - także świetnie nadaje się do sałatki. Składowo trochę przypomina mięso ryb, ponieważ zawiera bardzo dużo kwasów omega 3.

- olej z orzechów włoskich - także do spożycia tylko na zimno. Aromat orzechowy można wykorzystać;

- olej z pestek winogron - też stosunkowo dobrze nam znany, również wykorzystuje się go tylko w formie zimej.

Oprócz olejów, które - można by powiedzieć - są raczej dodatkami, istnieje także grupa tych, na których doskonale nam się smaży. Generalnie, im olej zawiera więcej nasyconych kwasów tłuszczowych, tym lepiej się na nim smaży. Jednak - to nie jest zbyt zdrowy tłuszcz dla naszego ciała. Następne w kolejce, jeśli chodzi o sprawdzanie się w smażeniu, są jednonienasycone kwasy tłuszczowe. Znacznie zdrowsze i całkiem dobrze się na nich smaży. Takim olejem jest na przykład rzepakowy, kiedyś pozbawiony dobrego imienia, dziś znowu wraca do łask. Ale nie jest on dla nas żadną nowością. Natomiast ciekawostką warto wypróbowania w czasie smażenia, są te oleje:

- ryżowy - zupełnie mi nieznany, więc nie jestem w stanie trochę więcej o nim napisać;

- kokosowy - genialnie sie na nim smaży, trochę przypomina smalec, ale ma o wiele zdrowszy skład. Jeśli wybierzemy taki tłoczony na zimno, nierafinowany, to spokojnie możemy go używać również do smarowania ciała.

Mój sklep ekologiczny w Polsce - Bioking.com.pl...
Autor: kulinarneciekawostki
13 stycznia 2016, 17:26

Choć wiele produktów, nawet kiedys rzadko spotykanych, dziś da się znaleźć w marketach, to są nadal jeszcze takie, które można namierzyć jedynie w sklepach ekologicznych. Warto mieć takie jedno swoje ulubione miejsce, bo to daje trochę inne doświadczenie kupowania, niż kupowanie w sieciach - ale o tym za chwilę.

Ja na przykład bardzo lubię sklep BioKing.com.pl - w Rzeszowie można znaleźć kilka sklepów eko, jednalk ten najbardziej przypadł mi do gustu. Także dlatego, że powierzchniowo jest największy w Rzeszowie i tutaj mogę znaleźć najwięcej ciekawostek. Czym różni się kupowanie w takim mniejszym sklepie od kupowania w dużych sieciach ? Jest kilka różnic:

- możliwość indywidualnego podejścia - w BioKing można zamówić właściwie każdy produkt, nawet jeśli jest to rzecz sprzedająca się bardzo rzadko. Z wiadomych względów nie znajdziemy tam wszystkiego - choć wybor jest ogromny. Jeśli znajdzie się cos, czego na stanie nie ma, sklep sprowadza to właśnie pod zamówieni. To zdecydowanie jest coś, co wyróżnia taki salon od sklepów sieciowych. Często kupienie czegoś na Allegro nie jest możliwe, bo po prostu tego tam nie ma;

- największa szansa, jeśli jakiś produkt nie jest rodzimy - jeśli jakiś produkt jest nam obcy, a potrzebujemy go, by trochę poeksperymentować w kuchni, największe szanse na jego znalezienie będziemy mieli właśnie w sklepie eko;

- smak - od tego pewnie powinnam zacząć. Tutaj nie ma chyba sensu wspominać nawet o warzywach, owocach i wędlinach. To trzy grupy produktów, których w takich miejscach szukamy najczęściej. Po pewnym czasie, kiedy orientujemy się, że wszystkie warzywa i wędliny smakują tak samo, zaczynamy szukać czegoś, co będzie po prostu smaczne. Takie miejsca są nie do przecenienia, jeśli chodzi właśnie o smak. Mam wrażenie, że powoli zastępują nawet targi, na których coraz mniej naturalnych warzyw.

Bez wątpienia warto mieć swój sklep eko - nie tylko można wtedy eksperymentować z nowościami, ale również wracać do dawnych, na szczęście jeszcze nie zapomnianych smaków.

Po Rzeszowie w poszukiwaniu ciekawych smaków....
Autor: kulinarneciekawostki
13 stycznia 2016, 17:13

Rzeszów nie jest miastem najmniejszym, ani największym. W sam raz do zamieszkania - pozbawiony minusów dużych metropolii, ale już na tyle duży, aby bez problemu można było tu znaleźć wszystko, co znaleźć się da w dużym mieście. Podobnie jest z jedzeniem. Ciekawostek kulinarnych u nas nie brakuje. Nie brakuje też miejsc, gdzie serwuje się coś trochę innego i ciekawszego.

Przyjrzyjmy się więc najdziwniejszym smakowo restauracjom. Nie będą to miejsca specjalnie szokujące, ani dziwne - po prostu takie, gdzie można zjeść trochę inaczej:

- Magiczne Smaki na Krzyżanowskiego - najstarsza restauracja wegetariańska i wegańska w Rzeszowie. Smaki genialnie domowe, to coś w sam raz na wyjście, kiedy nie ma się ochoty gotować, a przychodzi smak na lekkie danie. To miejsce mogę zdecydowanie polecić nie tylko weganom i wegetarianom. I na pewno ze wszystkich lubiane przeze mnie najbardziej;

- North Fish na Piłsudskiego w Rzeszowie - coś dla wielbicieli ryb i owoców morza. Tylko takie przysmaki na wiele różnych sposobów;

- Sajgon na Sobieskiego - to jedna z najstarszych restauracji rzeszowskich, która proponowała smaki inne niż klasyczne. Ma z pewnością ze 20 lat, a być może więcej. Co tam zjecie - na pewno po chińsku i wietnamsku. Oceny są podzielone, ale i smaki też nie do końca nam znane. Ja nie podejmuję się oceniania takiej kuchni, bo nie mam zielonego pojęcia, jak powinna smakować;

To te smaki, które jako pierwsze przychodzą mi do głowy. Nie jedyne oczywiście, bo znajdziecie w Rzeszowie klasyczne klimaty, a więc trochę po japońsku, indyjsku, włosku itd. Jak w każdym przypadku, zawsze zapadają mi w pamięć miejsca, którym udało się przez kilka wizyt utrzymać wysoki poziom. Jednym słowem chciałabym, aby zawsze był to ten sam, doskonały smak. Trochę jak w Maku :)